Czyli 300 mil w jedną stronę.
Ale wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że było warto. Co prawda nasze zwiedzanie było bardzo słabo zaplanowane, ale jakoś tak zabrakło czasu i ochoty… Ważne, że można odhaczyć na liście byłem-i-widziałem!
Planowanie podróży chyba w końcu zbliża się do finału. Jeszcze "tylko" kilka noclegów, Niagara... i szybka ofiara z churrosów, żeby walizka ważyła mniej niż 23 kg.

















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz